
Kochani,
Dzisiaj „coś” czego nie było już bardzo, bardzo czyli naszyjnik koralikowy.

Kiedyś, zrobiłam podobny w tulipany, teraz wiedząc o koralikach znacznie więcej powstał kolejny – tym razem w maki.

Robiłam go bardzo długo i mierzyłam się z tzw. złośliwością rzeczy martwych, zabrakło mi nitki, okazało się, że nie mam końcówek i nie ma ich w sklepie, ale jednak udało się i jest gotowy 🙂

Zdążyłam w nim zapozować do zdjęcia, ale już trafił w ręce nowej właścicielki i bardzo jej się podoba.
Mam nadzieję, że i Wam się spodoba 🙂
