Witajcie kochani,
Może Was zaskoczę, ale nie zobaczycie dzisiaj spóźnionej kartki walentynkowej. Dzisiaj będzie sutasz, bo już dawno nie pokazywałam Wam nic wykonanego w tej technice.
Powstała broszka z Kameą i hematytem w odcieniach różu i grafitu.
Dodam tylko, że broszka wyszła na prawdę ogromna (na zdjęciach tego nie widać, musicie wierzyć na słowo), a ten kaboszon jest prawie dwa razy większy niż te, które były w wisiorkach.
Co o niej myślicie?
Miłego weekendu.
Piękna broszka, bardzo elegancka.
Podziwiam osoby potrafiące robić sutasz, dla mnie to niepojęte :). Śliczna jest… magiczna 🙂 Pozdrawiam cieplutko i zapraszam z wizytą 🙂
Cudna! :)) Bardzo mi się podoba. 😉
Dołączam się do powyższych komentarzy – broszka jest rewelacyjna a sutasz to dla mnie czarna magia. Pozdrawiam 🙂
Bardzo ładna broszka 🙂 Pozdrawiam
Dziękuję za tyle miłych słów pod adresem broszki 😉
Też ostatnio właśnie popełniłam sutasz z kameą;-) Bardzo elegancka ta Twoja broszka i ciekawe zawijaski;-))) Cudna;-))
Dziękuję 😉